Mała czarna i jej pani

Jako kobiety najczęściej wybieramy sukienki. Wyglądamy i czujemy się w nich najlepiej. Odpowiednio dopasowane, lekkie i w przepięknych kolorach sprawiają, że robimy furorę na weselu, podczas kolacji z ukochanym, a nawet… na plaży!

Na co dzień i od święta

Większość pań marzy o tym, żeby raz kupiona sukienka, towarzyszyła im dłużej niż tylko podczas jednej uroczystości. Dlatego też kiedy wybieramy się na zakupy, spędzamy w galeriach nie jedną, ale kilka godzin, aby wybrać sukienkę uniwersalną – elegancką i do noszenia na co dzień. Czasami zdarza się jednak, że zamiast kupić jedną sukienkę na różne okazje, dajemy się skusić na… więcej niż jedną. Wtedy pojawia się kłopot – co tak naprawdę powinnyśmy założyć na szczególną okazję, a co może nam posłużyć na co dzień?

Bo dziewczyny lubią…

Niektóre kobiety wolą sukienki proste, inne bardzo lubią dodatki – szczególnie koronkę oraz falbanki. Na wyjątkowe wydarzenia odpowiednie będą i jedne, i drugie. Ważne, aby oprócz efektu „wow” wywoływały też efekt „wygodna”. Wyobrażając sobie własny obraz podczas wesela, pamiętajmy, że poza olśniewającym wyglądem istotne jest także to, abyśmy po prostu doskonale się bawiły! A w za ciasnej czy zbyt przylegającej sukience możemy mieć z tym problem.

Sukienki weselne mają jeszcze jedno oblicze: są stworzone zarówno dla szczupłych, jak i tęższych pań. Choć tym drugim wydaje się, że „nie są na nie szyte”, prawdą jest, że… to nieprawda! Dzisiejsza moda XXL daje nieskończone możliwości dobrania odpowiedniej kreacji do figury. Wystarczy wejść do przymierzalni!

Pięćdziesiąt twarzy małej czarnej

Moda damska wciąż się zmienia. Niektórym kobietom wydaje się, że z każdym sezonem powinny zmieniać swoją garderobę i zaopatrywać ją w najnowsze trendy. Nic bardziej mylnego. Są takie fasony, które po tym, jak raz znalazły się na „topie”, nadal są uwielbiane i najchętniej wybierane. Mała czarna to już klasyka gatunku. Krótsze, dłuższe, z koronką czy bez – na zawsze pozostaną ulubionymi znacznej większości pań. Bez względu na okazję.

Dodaj komentarz