Zbyt intensywne opalanie może być niebezpieczne dla naszego zdrowia, a przede wszystkim negatywnie wpływać na kondycję naszej skóry. Ciało poddawane długotrwałemu promieniowaniu UV starzeje się znacznie szybciej, traci swoją elastyczność, a na twarzy pojawiają się widoczne zmarszczki. Nie da się jednak ukryć, że delikatna opalenizna dodaje nam blasku, energii i uroku. Jak wobec tego cieszyć się promiennym wyglądem przez cały rok i nie narażać swojego zdrowia?
Choć słońce dodaje energii, pobudza wydzielanie hormonów oraz umożliwia syntezę witamin z grupy D, to nie powinniśmy zapominać, że nadmierne opalanie może nieść za sobą przykre konsekwencje. W trosce o zdrowy i atrakcyjny wygląd, powstaje wiele nowoczesnych metod pozwalających uzyskać piękny odcień skóry bez wystawiania jej na słońce.
Nie przyspieszaj starzenia
Podczas opalania nasza skóra wytwarza substancję chemiczną zwaną melaniną, jest to barwnik, który chroni skórę przed przenikaniem do jej głębszych warstw promieniowania UV. Jego nieprawidłowe działanie, czyli nadmiar lub brak barwnika, może zagrażać naszemu zdrowiu. – Im dłużej narażamy skórę na kontakt ze słońcem, tym więcej wytwarza się melaniny, blokującej dostęp szkodliwych promieni do skóry.
W ten sposób powstaje nie tylko opalenizna, ale niestety także przebarwienia inne przykre konsekwencje – mówi Agnieszka Kowalczyk, kosmetolog w Klinice Urody Mona Lisa. Musimy pamiętać, że długie słoneczne kąpiele prowadzą nie tylko do poparzeń czy występowania silnego rumienia, ale także mają znaczący wpływ na procesy starzenia. – Posłoneczne starzenie się skóry, to jeden z najczęstszych problemów, z jakimi przychodzi nam się zmierzyć. Liczne zmiany barwnikowe, znacznie grubsza skóra oraz zdecydowanie głębsze i bardziej widoczne zmarszczki, to jedne z najczęstszych skutków przedawkowania słońca – mówi Agnieszka Kowalczyk. Szkodliwe dla naszej skóry są nie tylko naturalne promienie UV, ale także zbyt częste wizyty w solarium. – Sztuczne opalanie jest kilkunastokrotnie silniejsze od promieni słonecznych, a wysoka temperatura dodatkowo niszczy nasze włókna kolagenowe i tym samym powoduje powstawanie widocznych zmarszczek oraz wszelkiego rodzaju blizn i przebarwień – dodaje Agnieszka Kowalczyk, kosmetolog.
Słoneczna mgiełka wyjdzie na zdrowie
Opalona skóra dla wielu z nas wygląda świeżo, zdrowo i atrakcyjnie, jednak dzisiaj możemy cieszyć się takim efektem bez wychodzenia na słońce. Istnieje bowiem wiele preparatów i rozwiązań, które w bezpieczny sposób nadadzą nam pięknego, naturalnego i złocistego kolorytu. Najnowszą metodą brązującą nasze ciało, jest opalanie natryskowe, czyli Air Brush Tanning. Jest ono bezpieczne, ponieważ nie uszkadza naskórka, nie niszczy komórek skóry, a także korzystnie wpływa na kondycję naszego ciała. – W skład preparatów stosowanych podczas opalania natryskowego, wchodzą substancje nawilżające i odżywiające, przez co skóra nie wysusza się oraz nie ulega starzeniu – mówi Agnieszka Kowalczyk, kosmetolog w Klinice Urody Mona Lisa. – Dzięki delikatnej brązowej mgiełce nakładanej na ciało podczas zabiegu, unikniemy smug, a kolor rozprowadzony zostaje sposób bardzo równomierny – dodaje. Dla osiągnięcia najlepszych efektów, na tydzień przed przystąpieniem do opalania, należy zrezygnować ze stosowania innych preparatów samoopalających. – Zabieg jest szybki, trwa około 15 minut, a efekty widoczne są w ciągu 6-8 godzin od jego wykonania. Trwałość opalenizny zależy przede wszystkim od sposobu jej pielęgnacji, ale standardowo efekt utrzymuje się od 5 do 15 dni – mówi Agnieszka Kowalczyk. Aby maksymalnie przedłużyć działalnie zabiegu, dobrze jest stosować preparaty nawilżające skórę i utrzymujące jej koloryt.
Taka metoda jest idealnym rozwiązaniem szczególnie dla alergików, osób chorych na raka skóry czy kobiety w ciąży. Efekty są natychmiastowe, a skóra może wyglądać olśniewająco przez cały rok.